by  in Aktualności, Wywiady

Trener Wilczewski o finale MP

Odnosząc się do wczorajszej walki Adama Balskiego chcę dodać parę słow: według sędziów, a dokładnie trzech ( z pięciu) Adam nie wygrał żadnej rundy. Gdzie mi i nie tylko mi ( byłych pięściarzy, dziennikarzy i ludzi z świata boksu) wydawało się iż pierwsza runda mogła być remisowa lub w najgorszym przypadku przegrana, a dwie kolejne wygrane dla Balskiego, to jednak drukarze dalej robili swoje.
Na dodatek sędzia będący w ringu, zachowywał się tak, jakby miał za zadanie uchronić, przed jakikolwiek nokdaunem i późniejszej części nokautem. Chcę jeszcze zaznaczyć, że przed Adamem było jeszcze osiem innych walk i w żadnym przypadku sędzia nie był taki ” drobiazgowy ” jak w tym ( komuś ewidentnie zależało). Pan w białym ubranku, który próbuje się jakoś teraz wytłumaczyć, pisząc bzdury, tylko sam się pogrąża.
Takie sędziowanie, dalej pogrąża polski boks. Jak zawodnicy mają się uczyć i wyciągać wnioski, skoro i tak wygra ten co jest wcześniej ustalone. Tylko gdy wyjadą za granicę to już takiego parasolu nie ma i zaczynają się schody.
Na koniec chciałbym dodać, że Bogu ducha winny jest Bogdanowicz. Chłopak zrobił tyle ile potrafił (gdzie trzeba przyznać, że sporo potrafi), ale taką pomocą tylko zrobicie mu krzywdę.

adminTrener Wilczewski o finale MP