by  in Aktualności, Foto, Gale, Wideo

Święto boksu w Pionkach!

To była już druga gala sportów walki w Pionkach i podobnie, jak przed rokiem cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem. Szóstą walkę na zawodowym ringu wygrał radomianin Michał Żeromiński. Formą nie zachwycił, ale sędziowie jednogłośnie zdecydowali, że był lepszy od Białorusina Andreia Hramyki. Serce wojowników pokazali Mateusza Gola i Marcin Całczyński z Pionek. Nie dali rady swoim rywalom w MMA i K1, ale dali z siebie wszystko, żeby zejść z ringu jako zwycięzcy. Sobotnia gala sportów walki Tymex Boxing Night ściągnęła do hali sportowej prawie 1000 osób.

– To była druga gala w Pionkach i widać, że jest zainteresowanie. Świetne widowisko, niezła promocja dla miasta. Już myślę o kolejnej imprezie za rok z dobrym nazwiskiem w świecie boksu – przyznaje Mariusz Grabowski, główny organizator i promotor grupy Tymex Boxing Promotion.

Gościem specjalnym sobotniej gali był Janusz Pindera, znany komentator sportowy, specjalista od boksu zawodowego. Urodzony w Pionkach dziennikarz otrzymał tytuł Honorowy Obywatel Miasta.

CAŁKOWI ZABRAKŁO GAZU
Na ringu w Pionkach odbyło się 8 zawodowych walk bokserskich. Jednak kibice najbardziej żywiołowo reagowali podczas starć w formule K1 i MMA. Głównie dlatego, że walczyli w nich pochodzący z Pionek Marcin Całczyński i Mateusz Gola. Obaj bardzo się starali, ale nie pomógł im głośny doping licznej grupy kibiców Radomiaka Radom. Mimo ambicji jednogłośnie przegrywali swoje walki na punkty.

W starciu debiutantów w K1 Artur Tomala z klubu Puncher Radom pokonał jednogłośnie na punkty Marcina Całczyńskiego z Pionek (z prawej)

W starciu debiutantów w K1 Artur Tomala z klubu Puncher Radom pokonał jednogłośnie na punkty Marcina Całczyńskiego z Pionek (z prawej)

– Zabrało trochę kondycji i gazu. Do tego doszedł stres, bo to był mój debiut i to od razu na tak poważnej imprezie. Walczyłem do końca i rywal musiałby mnie znokautować, żebym zszedł z ringu. Za trzy miesiące prawdopodobnie będę miał kolejną walkę, tym razem w Anglii, gdzie mieszkam – mówi o swoim debiucie w K1, Marcin Całczyński.

Całczyński przegrał z innym debiutantem, Arturem Tomalą z radomskiego klubu Puncher. Starcie było wyrównane, ale Tomala robił dużo złego kopnięciami i częściej wyprowadzał czyste ciosy.

Rozrywkę między walkami zapewniały tancerki z Pop Gym Cheerleaders

Rozrywkę między walkami zapewniały tancerki z Pop Gym Cheerleaders

GOLA SPROWADZONY DO PARTERU
Gola nie dał rady Michałowi Oleksejczukowi z Puław, który w MMA może pochwalić się niezłym rekordem 10 zwycięstw – 0 porażek. Oleksejczuk okazał się nieźle wyszkolony technicznie i bezlitośnie punktował Golę obaleniami i sprowadzaniem do parteru. Przez trzy rundy walka w większości toczyła się w parterze. Zawodnik z Pionek tracił w ten sposób mnóstwo sił i nie miał już mocy na wyprowadzanie skutecznych ataków.
Mateusz Gola (na górze) starał się, ale nie dał rady Michałowi Oleksejczukowi z Puław

Mateusz Gola (na górze) starał się, ale nie dał rady Michałowi Oleksejczukowi z Puław

To druga porażka Goli podczas gali w Pionkach, bo przed rokiem przegrał z doświadczonym Marcinem Elsnerem. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że i wtedy i w sobotę miał naprawdę wymagających rywali.

– Czegoś zabrakło, żeby wygrać, ale tak naprawdę sam nie wiem czego. Wolałem walczyć w stójce, a traciłem punkty obaleniami. Brakowało trochę kondycji. Teraz wyjeżdżam do Anglii i tam będę pracował nad formą – zapowiada Gola, który w sobotę bił się w barwach Nastula Club.

WYGRANA W 45 SEKUND
Spośród walk bokserskich podobało się starcie Roberta Parzęczewskiego z Białorusinem Siarheiem Krapshylą. Tomasz Duszak poobijał Artsioma Charniakevicha z Białorusi i „skończył” z nim w 1 sekundzie piątej rundy.

Tylko 45 sekund przebywała w ringu Ewa Brodnicka. Jej rywalka Pavla Votavova z Czech przyjęła mnóstwo ciosów i dość szybko odechciało się jej boksowania. Trenerowi Votavovej nie zostało nic innego, jak tylko rzucić ręcznik na ring i zakończyć „przedstawienie”. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Czeszka z boksem i do tego zawodowym nie miała chyba wiele wspólnego. Do tej pory stoczyła siedem walk i wszystkie przegrała, z czego cztery przez techniczny nokaut już w pierwszej rundzie.

– Ciężko znaleźć dobrą przeciwniczkę w walkach kobiet. Niezłe zawodniczki są w Meksyku, ale to wszystko wiąże się ze znacznie większym budżetem gali – tłumaczy Mariusz Grabowski.

Michał Gerlecki z grupy Tymex Boxing Promotion bez problemów rozprawił się z Michałem Szebestikiem. Bokser ze Śląska dwukrotnie lądował na deskach i pod koniec kompletnie nie miał już sił. Niespodzianką był remis faworyzowanego Nikodema Jeżewskiego z doświadczonym Andrzejem Witkowskim, który po kilku latach przerwy wrócił do zawodowstwa.

– Jeżewskiemu trochę zabrakło sił. Witkowski wraca po przerwie, ale stracił swoje najlepsze lata w boksie. Sędziowie typowali remis, ale moim zdaniem nieco lepszy był Jeżewski – ocenia Janusz Pindera.

ŻEROMA MUSI ODPOCZĄĆ
Po godzinie 22 zaczęła się walka wieczoru. Michał Żeromiński boksował z Białorusinem Andreiem Hramyką. Emocji było w niej dużo, dobrego boksu trochę mniej. Pięściarz ze Wschodu w drugiej połowie walki opadł z sił, często klinczował, łapał Żeromińskiego za głowę i dostał w końcu dwa ostrzeżenia. Żeroma przyjął kilka mocnych ciosów, ale sam zadał ich znacznie więcej. Nie do końca był jednak zadowolony.

– Urodził mi się syn i przez to ostatnio mniej trenowałem. Dzisiaj było to widać. Byłem gorzej przygotowany niż rok temu, gdy walczyłem w Pionkach z Bośniakiem Hadżihajdziciem. Teraz muszę odpocząć i solidnie popracować – mówił tuż po walce Żeromiński.

Michał Żeromiński kilka razy mocniej trafił Andreia Hramykę z Białorusi (z lewej) i jednogłośnie wygrał na punkty

Michał Żeromiński kilka razy mocniej trafił Andreia Hramykę z Białorusi (z lewej) i jednogłośnie wygrał na punkty

Sędziowie byli zgodni i jednogłośnie punktowali 60:52 dla Michała Żeromińskiego. To była szósta wygrana radomianina w zawodowym boksie.

Wyniki walk, na pierwszym miejscu zwycięzcy

1. Łukasz Stawasz – Artur Sankowski jednogłośnie na punkty, 2. Mateusz Gątek – Jakub Kozera 2:1, 3. K1: Artur Tomala – Marcin Całczyński jednogłośnie na punkty, 4. Robert Parzęczewski – Siarhei Krapshyla jednogłośnie na punkty, 5. Tomasz Duszak – Artsiom Charniakevich techniczny nokaut w 5 rundzie, 6. Ewa Brodnicka – Pavla Votavova techniczny nokaut w 1 rundzie, 7. Michał Gerlecki – Michał Szebestik jednogłośnie na punkty, 8. MMA: Michał Oleksejczuk – Mateusz Gola jednogłośnie na punkty, 9. Andrzej Witkowski – Nikodem Jeżewski remis, 10. Michał Żeromiński – Andrei Hramyka jednogłośnie na punkty.

źródło: pionki24.pl

adminŚwięto boksu w Pionkach!