by  in Aktualności, Wywiady

Grabowski odpowiada na zarzuty

ie milkną echa sobotniej walki pań. Ewa Brodnicka (9-0, 2 KO) choć padła w pierwszej rundzie po lewym sierpowym, to wstała i wygrała ostatecznie stosunkiem głosów dwa do jednego z Ewą Piątkowską (7-1, 4 KO). Ale emocje wcale nie opadły.

Obóz „Tygrysicy” miał zastrzeżenia do pracy ringowego oraz suspensorium przeciwniczki. Zarzuty odpiera Mariusz Grabowski, promotor tryumfatorki.

– Cóż, miałem już nie ruszać tego tematu, ale pan Wasilewski poszedł w swej propagandzie tak daleko, że stworzył nawet swój własny portal. Wszystko po to, by opowiadać potem różne bzdury i przedstawiać swoje racje. Dlatego potrafi wymyślać i kłamać w żywe oczy, a tam i tak wszystko pójdzie, co tylko on zechce. Piątkowska miała podobno przejechać się po Brodnickiej. I co? I przegrała. Jeśli ktoś źle punktował, to tylko ten jeden pan, któremu wyszło, że moja zawodniczka wygrała zaledwie dwie rundy. Rozmawiałem z wieloma specjalistami na temat punktacji. Praktycznie każdy punktował ten pojedynek 76:75. Byli i tacy, którzy wskazali na Piątkowską, ale większość z nich widziało punkt przewagi Brodnickiej. To mi starczy. Ochraniacz? Po pierwsze, wszystko było w zgodzie z przepisami. Wszystko zostało zatwierdzone. Przedstawia się jakieś śmieszne zdjęcia, lecz to czysta manipulacja. Na niektórych zdjęciach wygląda to tak, jakby Piątkowska miała suspensorium aż do piersi. Łatwo to wyciągnąć, poszperać i wszystko można zmanipulować. I dlatego właśnie pan Wasilewski stworzył swój portal, który dba tylko o jego interesy – nie ukrywa złości szef stajni Tymex Boxing Promotion.

– Wiadomo, że naszym priorytetem jest teraz walka o mistrzostwo świata, ale naprawdę rozważaliśmy ewentualny rewanż. Potyczka dziewczyn była równa i rywalka zasłużyła na drugi pojedynek. Zresztą z obozu Piątkowskiej już padła konkretna oferta. Tylko po tym wszystkim, co czytam na swój temat, jakoś trudno mi będzie pójść na rękę komuś, kto nieustannie mnie obraża i szykanuje. A tak na marginesie, bo jakoś to niektórym uciekło. Ewa sama przyznała w wywiadzie po walce, że przegrała zasłużenie. Owszem, miała trochę zastrzeżeń co do klinczów Brodnickiej, ale jasno dała do zrozumienia, że zaboksowała źle i przegrała zasłużenie. Teraz z kolei mamy do czynienia z odwracaniem kota ogonem. Najpierw miał być szybki nokaut i łatwa przeprawa, potem przyszła nieznaczna porażka punktowa, a już dziś okazuje się, że miała cała halę i wszystkich przeciwko sobie. A może tak trochę pokory? Nie wiem co przyniesie przyszłość. Mam sentyment do Piątkowskiej, bo ona debiutowała na mojej, również debiutanckiej gali. Gdzieś w głębi serca czuję, że powinna dostać rewanż. Zasłużyła sobie dobrą postawą w ringu, tylko z każdym kłamstwem swojego promotora wobec mojej osoby, taki rewanż się oddala. Póki co idziemy więc swoją drogą i spróbuję teraz załatwić Brodnickiej potyczkę o mistrzostwo świata – dodał Grabowski.

adminGrabowski odpowiada na zarzuty